|
Henrietta Kretz i Janusz Garlicki w byłym obozie Buchenwald. |
„Ludzie ludziom zgotowali ten los” - to pierwsze słowa, z którymi styka się czytelnik, zasiadając do lektury „Medalionów” Zofii Nałkowskiej. Sentencja ta stanowi motto zbioru opowiadań pochodzących z „Dzienników czasów wojny”, gdzie pod datą 28 lipca 1944 roku zapisano w nieco odmiennej formie: „Ludzie ludziom gotują ten los”. To określenie w „Medalionach” użyto w czasie przeszłym, podkreślając aspekt nieodwracalnego dokonania. Zabieg ten miał ukazać, to iż czas wojny minął i stał się zamkniętym etapem historii, żołnierze powrócili do swych domów, rozpoczęto odbudowę zniszczonych domostw, jednakże dramat wojenny trwał cały czas w umysłach osób które były świadkami oraz ofiarami zbrodniczych czynów dokonywanych przez nazistów. Piętno tych wydarzeń odcisnęło się w ich umysłach i towarzyszy im przez całe życie. Nawiązując do cytowanego już na początku mojej wypowiedzi fragmentu książki „Medaliony” tylko ludzie są wstanie dać świadectwo temu jaki „.. los zgotowali ludzie ludziom..”.